Rozwiązujesz dyktando:

Papieskie kremówki

Dnia 16.10 w naszej szkole odbyła się akcja Papieskie Kremówki. Uczniowie sprzedawali i kupowali ciasta przygotowane wcześniej przez rodziców, do zakupów dołączyli także nauczyciele. Przychód ze słodkości sprzedanych w naszej szkole został przeznaczony na papieską fundację “Dzieło Nowego Tysiąclecia”. W tym artykule przedstawię, jak młodzież sprzedająca ciasta radziła sobie z tym wyzwaniem.

Początek akcji miał miejsce dzień przed sprzedażą. Każdy uczestnik chciał przygotować jak najlepsze ciasto. Powodowało to w naszych domach ogromne zamieszanie i bałagan. Szczególny wkład w przygotowanie wypieków miały nasze mamy, które za żadne skarby nie chciały dopuścić do kulinarnej katastrofy.

Rankiem obładowani pełnymi pyszności pojemnikami – niejednokrotnie przez to spóźnieni na lekcje – zjawiliśmy się u pani Marzeny. Podczas długiej przerwy rozpoczęliśmy sprzedaż. Kupujący rozważając, które ciasto jest według nich godne zainteresowania, wielokrotnie przemierzali korytarz. Było nam bardzo miło, kiedy wybór padał na ciasta przygotowane przez naszą klasę. Niezależnie od celu akcji, zawsze przyjemnie jest zostać docenionym.

Najwięcej pracy mieliśmy podczas lekcji. Zupełnie się nie spodziewaliśmy, że dzieci z klas 1-3 właśnie wtedy do nas przyjdą. Przez pewien czas trudno było mi nadążyć z nakładaniem porcji ciast dla tak dużej ilości chętnych. Po godzinie podsumowaliśmy efekty naszej akcji. Większość ciasta została sprzedana, a w kasie naszej klasy naliczyliśmy nieco ponad dwieście złotych. Taki wynik uważam za sukces, chociaż sam udział w akcji charytatywnej jest wartością ważniejszą niż jej finansowy efekt.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando