Rozwiązujesz dyktando:
Solista z przypadku
Józefa fascynowała muzyka, dlatego śpiewał w chórze. Próby odbywały się późnymi wieczorami w pobliskim kościółku. Józef zawsze zabierał ze sobą górę różnych zeszytów stanowiących zbiór jego ulubionych utworów. Na próby uczęszczała również córka Józefa, Róża, która miała równo przycięte jaśniutkie włosy, błękitne oczy i subtelnie zaróżowioną skórę. W czwartek na ogół próby kończyły się o ósmej wieczorem, a po wyjściu wszystkich chórzystów stróż zamykał drzwi, zasuwając zardzewiałą zasuwkę. Nagle Józef i Róża usłyszeli dziwny dźwięk. Rozejrzeli się wokół i zauważyli włóczęgę leżącego pod drzewem. Mogli go ujrzeć dokładnie, ponieważ padał na niego żółty strumień księżycowego światła. Włóczęga plótł trzy po trzy, wybijając jednak nieobutą stopą dość regularne półtony. Wyglądał na skłóconego z ogółem świata, ale rychło dowiódł wyjątkowego talentu muzycznego. Dzięki interwencji Józefa włóczęga znalazł swoje miejsce w pobliskim schronisku, a lokalny chórek zyskał nowego solistę.