Rozwiązujesz dyktando:

Spacer Grzegorza i Marzeny

Pewnego wrześniowego popołudnia Grzegorz i jego żona Marzena wybrali się na przechadzkę do lasu znajdującego się na obrzeżach miasta. Podróż nie zajęła im dużo czasu, ponieważ mieszkali daleko od centrum Gorzowa. Gdy dotarli do celu, widok zaparł im dech w piersiach. Mogli podziwiać różnorakie drzewa i krzewy, których liście przybierały jesienne barwy. W oczy rzucały im się czerwone owoce jarzębiny i żółte liście buku. Pod ich stopami chrzęściły opadłe żołędzie. W pewnym momencie nad potężnym modrzewiem przeleciał jastrząb. Niedługo potem przez ścieżkę, którą podążali, przebiegła grupa niedużych jeży. Niestety, Marzena tak zachwycała się otaczającą ją przyrodą, że nie zauważyła dziury. Wpadła w nią i zwichnęła kostkę, przez co małżonkowie musieli wrócić do miasta wcześniej, aby zawieźć kobietę do szpitala.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando