Pasje męża

Mój mąż jest strasznym bałaganiarzem. Nie odkłada przedmiotów na swoje miejsce, a kiedy wycieram kurze i poprzestawiam to, czy tamto, zaczyna się kłótnia. Trudny charakter to jedno, ale życie z kimś, kto jest pasjonatem elektroniki i co rusz kupuje nowe gadżety, każdego może przyprawić o ból głowy. Wśród skarbów, które wkłada do niedużych pudełek, można znaleźć różne druciki, przewody, śrubki, żaróweczki i mnóstwo innych rzeczy. W koszyku leżą stare numery specjalistycznych czasopism. Za telewizorem stoją trzy skrzynie z częściami i dwa pudełka z elektronarzędziami. Drugą pasją mojego męża jest rower. O hamulcach, przerzutkach i łożysku mógłby opowiadać godzinami. Zamawia przez internet skarpetki i rękawiczki dla rowerzystów, oddychające koszulki, buty i chusty. Od kiedy w domu pojawił się husky, szuka w internecie informacji o psich zaprzęgach , zawodach, biegach i dog trekkingach. Każdy dzień jest inny, trochę nieprzewidywalny.