Rozwiązujesz dyktando:
Na grzyby do boru
Pewnego ranka Bożena i Andrzej wybrali się do przestronnego boru na grzyby. Wzięli ze sobą olbrzymie koszyczki i żwawo przemierzali pola żyta. Przeszli też przez łąki i kładką przez rzekę, nad którą rosły rozłożyste wierzby. Tam czekała na nich życzliwa i uprzejma koleżanka Marzena. Podążyli więc we trójkę. W lesie rozbiegli się w przeróżne strony. Andrzej zebrał wiele koźlarzy, borowików oraz kurek. Nie podnosił muchomorów piestrzenic kasztanowatych i strzępiaków ceglastych, ponieważ wiedział że są silnie trujące. Po powrocie w umówione miejsce okazało się że dziewczyny zamiast przepysznych grzybów miału bukiety wrzosów, jarzębiny i orchidei.