Rozwiązujesz dyktando:
Pierwszy dzień w szkole.
Pewnego ciepłego dnia mama małego Andrzeja przygotowywała mu śniadanie jak co dzień. Chłopiec poprosił ją o trzy kromki chleba z serem, ogórkiem i rzodkiewką. Po śniadaniu miał chęć zjeść soczystą gruszkę. Andrzej uwielbia jeść owoce. Jednymi z najchętniej zjadanych przez niego owocami są borówki, brzoskwinie, truskawki, jeżyny oraz gruszki.
– Za 30 minut muszę iść na przystanek autobusowy, a przecież nie jestem jeszcze gotowy! – powiedział zasmucony, a jednocześnie szczęśliwy Andrzej.
– Spokojnie, synku. Zdążysz na autobus, ale najpierw musisz umyć zęby, ubrać garnitur i włożyć drugie śniadanie do plecaka. – oznajmiła mama.
Nadeszła chwila w, której nowy uczeń Andrzej wychodził z domu. Rodzice pomachali mu na pożegnanie i Andrzej wszedł do autokaru. Pani, która siedziała na pierwszym miejscu, przywitała nowego ucznia i posadziła go na miejsce. Obok niego usiadł chłopiec w jego wieku. Andrzej zapytał się go jak się nazywa.
– Na imię mam Grzegorz. – odpowiedział chłopiec.
– Miło mi Cię poznać, Grzegorzu! – Andrzej mu odpowiedział.
– Mów na mnie Grześ – oznajmił nowy kolega Andrzeja.
– A ty? – Zapytał Grześ.
– Mam na imię Andrzej.
Ta pani, która wita nowych uczniów nazywa się Katarzyna i będzie nas uczyć. – powiedział Grześ.
Chłopcy uważali, że jest bardzo przyjazna. Gdy obaj wysiedli z autobusu, pani kazała im iść razem z całą grupą za nią. W końcu weszliśmy do klasy, była bardzo duża, a na jej ścianach namalowane były przeróżne rysunki. Między innymi przedstawiały mnóstwo zwierząt takich jak chomiki, żaby, jeże, króliki lub jaskółki.