Rozwiązujesz dyktando:
Poranne wstawanie
Ech! Co za śpioch! Uch! Co za maruda! Kołdry z niego ściągnąć się nie uda! Marzy śpioch o łóżku, o kołdrze, poduszce puchatej. Nie chce wstawać. Niech budzik dzwoni! Niech żona leniuchem nazywa. On się nie będzie obrażać, dopóki w łóżku wylegiwać się może. O! Najchętniej o każdej porze. Czy o brzasku, w południe, późną nocą, a jakże! Więc śpioch ani myśli z łóżka wychodzić, leży, ukrywa się, nosa nie wyściubi. Aż do czasu, gdy go brzuch burczeniem swym do pionu nie postawi, wtedy chyżo do kuchni bieży! Bułeczki, drożdżówki, chlebek świeży, wszystko do brzucha ładuje. Gdyż już niedługo, po posiłku, odpoczynek na niego czeka.