Rozwiązujesz dyktando:

,,Heca w teatrze – część 1 „

Dziś zamiast lekcji byliśmy na spektaklu w teatrze. Sztuka zatytułowana „Żebranie na cmentarzu” była całkiem poważna, ale poprzez zachowanie niektórych uczniów z naszej klasy cała publika co i rusz wybuchała niepohamowanym śmiechem. Zaczęło się od wygłupów Halinki, która biorąc przykład z aktorów na scenie, rozpoczęła prośby o jałmużnę. Chodziła po kilku rzędach, wyciągając przed siebie dłoń. Z okolicznych miejsc rozlegały się chichoty, które jednak nie docierały do nauczycieli, siedzących w pierwszym rzędzie. Po kilku minutach tej zabawy Andrzej założył się z Halinką, że na pewno strach nie pozwoli jej pójść na przód sali i poprosić o pieniążek samego dyrektora szkoły, nauczyciela chemii – pana Hipolita. A wystarczy powiedzieć, że cechy główne pana Hipolita to: poważne zachowanie, całkowity brak poczucia humoru, a także horrendalne umiłowanie klasówek, testów i najtrudniejszych sprawdzianów z układem pierwiastków na czele.
Halinka przygryzła w zastanowieniu wargę, po czym uścisnęła mocno dłoń Andrzeja. Siedzący obok Heniu przebił uścisk. A więc postanowione, jeśli Halinka podejdzie do chemika, to Andrzej przez calutki tydzień będzie nosił koleżance ciężki plecak, a także kupował jej drożdżówki i cukierki. Ruszyła odważnie naprzód. Po chwili stała już obok pana Hipolita, zasłaniając jednocześnie scenę pani Lucynie, wychowawczyni jej klasy. Wypuściła powietrze i starając się nie zauważać chrząknięć pani Lucyny, wysunęła drżącą dłoń w kierunku pana Hipolita.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando