Rozwiązujesz dyktando:
„Śniadanie u żuka”
Wypatrzył raz żuk na bielskim straganie,rząd rzeczy potrzebnych mu na śniadanie. Rzodkiewka,rzepa i świeża rzeżucha,będzie z tych warzyw najlepsza zupa.
Bardzo pożywna,rozgrzewająca a swoim kolorem urzekająca .Teraz z kolei już nadszedł czas,by się rozejrzeć za czymś na raz. Żeby się w buzi gładko zmieściło i,żeby się żuło niezwykle miło .Bez żył i tłuszczu,bez żadnych spulchniaczy,gdyż od tej chemii mu wzrok majaczy. Wybór,więc padł na jarmuż smażony,z dodatkiem chrzanu,lekko zwarzony. Co podać do tego?Myśli nasz żuczek,że ciecierzycy nie lubi wnuczek .Żona znów mówi,że ją uwielbia .Urzekła ją bowiem jej lekkość i głębia. Jemu natomiast ona już zbrzydła. Ciecierzyca-rzecz jasna, nie żona-obrzydła .I głowa już rozbolała żuka,dobrze,że w domu apetyt ma córka .Ona mogłaby bakłażanem częstować się już nad samym ranem .Z deserem też nie często wybrzydza ,jedyne czego nie lubi to rydza. Zatem,więc właśnie na podwieczorek,dostanie porzeczek na dobry humorek. A do popicia sok brzoskwiniowy i cały posiłek już ma gotowy .Do domu,więc pędzi żuczek rozgrzany,torbami ciężkimi obładowany .A gdy już prawie dotarł zdyszany,to drzwi mu otworzył zięć ukochany i mówi radosny,bez aranżacji,że obiad jedzą dziś w restauracji.