Rozwiązujesz dyktando:
marzenie żonkila
To będzie historia o żółtym żonkilu, który stał na zielonej trawce. Lubił pogaduszki, mówił wszędzie i o wszystkim, każdemu kogo spotkał. Niestety nie miał on towarzysza do rozmów. Inne kwiatki nie lubiły żonkila i odwracały się. Było mu bardzo przykro, a przecież niemożliwe jest by wybrał się w daleką podróż. Przyszła noc, czarne chmury, burza i deszcz. Trach i żonkila wyrwało z ziemią…poleciał daleko z wiatrem. Na szczęście znalazła go urocza Katarzyna. Posadziła go w ogródku, po czym okazało się, że żonkil to tak naprawdę hiacynt. Zyskał wielu przyjaciół, szczególnie uwielbiały go chabry. Lecz to nie koniec tej historii. Dziewczynka okazała się świetnym towarzyszem do rozmów i wszystkie swoje kwiatki wprost ubóstwiała. Mamy z tego morał taki: nie trać wiary mój kochany. Tam gdzie nie ma możliwości są marzenia, więc i szerokości.