Rozwiązujesz dyktando:
Kocham szachy!
Kocham grać w szachy. Uczyłem się tej królewskiej gry odkąd skończyłem cztery latka. Najpierw tata był moim wielkim mistrzem i nauczycielem, potem uczyłem się na kursie dla przedszkolaków, następnie chodziłem na kółko szachowe w szkole, a teraz należę do klubu szachowego. Kilka razy byłem też na turniejach szachowych. To była niezła przygoda. Na turnieju trzeba rozegrać kilka rund. A wszystko zależy od przeciwnika, na którego się trafi. Przygotowując się do udziału w turnieju szachowym codziennie pod wieczór około ósmej na rozłożonej wcześniej szachownicy układałem dla każdego gracza wszystkie pionki i figury szachowe: króla, hetmana, wieżę, skoczka i gońca. Żeby rozpocząć partię wszyściutko musi być starannie przygotowane. Najczęściej rozgrywaliśmy z tatą jedną długą partię, ale w niektóre dni udało nam się rozegrać dwie lub nawet trzy partie w jeden wieczór. Jakże się ucieszyłem, kiedy pierwszy raz w życiu udało mi się wygrać z tatą! Olbrzymie emocje towarzyszyły także mojemu pierwszemu remisowi, a później pierwszej zwyciężonej partii na turnieju szachowym.