Rozwiązujesz dyktando:
Rodzina i góry
Mam na imię Małgorzata. Przez 6 lat wiodłam sobie spokojne życie w mojej rodzinie. Aż pewnego dnia pojawił się on-Jerzy. Mały, pulchniutki, z okrągłym brzuszkiem, wrzeszczący bobas. I tak wszystko się zmieniło. Płacz, pielucha, butelka z mlekiem, nieprzespana noc. Tak przez kilka miesięcy wyglądało życie w mojej rodzinie. Szybko jednak okazało się, że fajnie mieć brata. Już nie myślałam o nim, jak o bachorze. Od tamtego czasu minęło 9 lat, a ja nie wyobrażam sobie, że miałoby go nie być. Mimo, że ciągle wrzeszczy, hałasuje, krzyczy, drze się i tak go kocham. Wspólnie spędzamy sporo czasu. Całą rodziną uwielbiamy górskie wędrówki, Jerzy również. Nasza ostatnia wędrówka to wejście na Babią Górę. Przepiękne widoki, chociaż szlak w ogóle nie należał do łatwych. Z niecierpliwością wyczekujemy wakacji, by rozpocząć nasze górskie wędrówki.