Rozwiązujesz dyktando:
Współczesny Samarytanin
Był piękny, słoneczny dzień, ptaki śpiewały, a dwoje młodych, ludzi z uśmiechem na ustach ruszyło na podbój galerii handlowej. Szał zakupowy, zdawał się nie mieć końca. Jednak z upływem czasu, młodzi zaczęli odczuwać głód. Zadowoleni ze swoich zdobyczy ruszyli w kierunku restauracji. Julia, bo tak miała na imię dziewczyna, zawsze lubiła obserwować ludzi robiących zakupy, dlatego jej towarzysz, Jakub zajął stolik tuż przy oknie, aby mieli lepszą widoczność.Po kilku minutach oczekiwania na kelnerkę, za szybą ukazał im się obraz zniszczonego mężczyzny. Był bezdomny i prosił przechodniów o kilka złotych, aby kupić sobie chleb, Bezskutecznie. Jakaś bogata paniusia, przechodząc obok z obrzydzeniem odwróciła głowę. Ktoś inny krzyknął „Weź się do roboty!”. Jakub nie mógł dłużej patrzeć na taką obojętność. Podniósł się z krzesła i wyszedł z restauracji. Podszedł do biedaka i zaproponował mu wspólny posiłek. Mężczyzna zawstydził się, jednak przyjął propozycję Jakuba. W końcu mógł najeść się i napić do syta.