Rozwiązujesz dyktando:
Amerykański sen – cz. 4
Zwiększanie się cen przeróżnych towarów ma swoje widoczne konsekwencje w codziennej egzystencji obywateli Stanów Zjednoczonych i utrudnia im realizację marzeń o wygodnym i pozbawionym trosk materialnych życiu. Wynagrodzenie, jakie Amerykanie otrzymują za swoją pracę, jest w wielu przypadkach niewystarczające, zważając na ich potrzeby. Pozostawieni bez innego wyboru, młodzi ludzie muszą pracować w godzinach nadliczbowych lub na kilku etatach, często w różnych firmach, by móc się samodzielnie utrzymać. Nie od dziś wiadomo, że wielu przedsiębiorców chce się jak najbardziej i jak najszybciej wzbogacić, nierzadko kosztem własnych pracowników. Ich chciwość może doprowadzić do ruiny całych społeczeństw, co obrazuje historia pierwszego angielskiego osiedla w Ameryce – Jamestown. Koloniści napotykali wiele problemów, które powodowane były niewłaściwym zarządzaniem, wynikającym ze ślepego zapatrzenia w perspektywę wzbogacenia się. Omawiany przypadek, wbrew pozorom, ma całkiem sporo wspólnego z wielokrotnie wspomnianym już sloganem. Osadnicy uwierzyli w złudną obietnicę, co – w dużej części – przypłacili później życiem. Historia kolonii świadczy o tym, że niemal od początku idea, jaką głosi koncepcja „amerykańskiego snu”, była skazana na niepowodzenie – przysporzyła Amerykanom więcej upadków, niż wzlotów, więc zazwyczaj jej wcielenie w życie miało bardzo nikłe szanse. Pomimo przywołania tego niechlubnego historycznego przykładu zaniechań ze strony Anglików, najwięcej zastrzeżeń należałoby kierować w stronę rządu, który przecież powinien dbać o dobrobyt społeczeństwa. Rys historyczny ewolucji Stanów Zjednoczonych wskazuje jednak jednoznacznie, że jest to kraj o rdzeniu kapitalistycznym, a więc obywatele nie mogą liczyć na tyle wsparcia ze strony legislatury, jak w przypadku krajów o polityce socjalnej czy prorodzinnej. Stąd, już od najmłodszych lat, Amerykanie przyzwyczajani są do pracy. Nastolatkowie podejmują się drobnych zajęć, np. koszenia trawników i opieki nad dziećmi, co zazwyczaj nie wynika z konieczności zarabiania dużych pieniędzy, ale przygotowuje ich do dorosłego życia, w którym sami będą musieli na wszystko zapracować. Amerykańscy nastolatkowie są na ogół bardziej samodzielni niż ich europejscy rówieśnicy i lepiej znają wartość pieniędzy, ponieważ wiedzą, ile pracy trzeba włożyć w ich zarabianie. Jednakże te doświadczenia nie chronią ich przed popadaniem we frustrację i rozdrażnienie z powodu posiadania niewystarczających środków do zaspokajania swoich potrzeb. To z kolei może prowadzić do nasilenia się agresji i aktów przemocy, o których pisałam już przy okazji omawiania przestępczości w Stanach Zjednoczonych. Bez wątpienia samodzielne utrzymanie się w kapitalistycznej potędze jest niewyobrażalnie trudne, nie wspominając nawet o tym, jak problematyczne staje się spełnianie marzeń natury finansowej o dostatnim życiu. System gospodarczy Stanów Zjednoczonych, pomimo swoich wad, posiada też zalety, o których należy wspomnieć – często nagradza ludzi ambitnych i dążących uparcie do celu.