Rozwiązujesz dyktando:
Historia gazety 3
Potem do Żnina przyjeżdża gazeta. Do pracy bierze się rodzina, która falcuje (składa duże arkusze w gazetę) przez osiem do dziesięciu godzin pismo. W redakcji następuje rozdział nakładu: prenumerata, „Ruch”, poczta… Wieczorem uczeń roznosi gazety po osiedlu, a kolporter rozwozi je nocą do kolportażu. Rano w poniedziałek kilkudziesięciu kioskarzy i kilkuset listonoszy wręczało czytelnikom gazetę. Nie zawsze wszystko szło gładko. Nieraz strony drukowane były osobno dla edycji żnińskiej, osobno dla szubińskiej. Zdarzyło się, że na tej jednej płycie strony żnińskie nie zostały sklejone razem, lecz do pary z innymi. Trzeba było jechać do drukarni, dodrukować brakującą ilość i puścić obie razem. Wydrukowane gazety przyjeżdżały z drukarni z Bydgoszczy do Żnina, tu były falcowane, a potem rozjeżdżały do Bydgoszczy, do „Ruchu”, inne do urzędów pocztowych.