Rozwiązujesz dyktando:
Hindus i chrabąszcz.
Raz w Holandii hindus chudy chciał odnaleźć lek na nudy. Bawił się więc w chowanego, karmił hieny wraz z kolegą. Czasem zjadał hamburgery lub chrzanowe chrupki cztery. Ale wskórać nic nie może: nudno jest, a będzie gorzej . Minął upał, przyszedł grudzień: jak zapobiec mam tej nudzie? Śnieżek pada co dzień z rana, więc ulepi też bałwan. Będzie rzucał się śnieżkami lub po lodzie grał w hokeja. Przyszła wiosna dżdżysta, mokra, wiatr silniejszy wieje w twarz. Hindus myśli i ochoczo maszeruje ścieżką wśród chrustu i uważa, by nie zanurzyć nóg w kałuży, która przypomina morze. ’ Wskutek ochłodzenia przecież mógł się rozchorować! Zawsze leżąc w cieniu drzewa, wzrusza się, obserwując chrabąszcze. Tułów chrabąszcza przykryty jest chitynowym pancerzykiem. Taki chrabąszcz wygląda zupełnie jak bohater z dawnych wieków, no, może trochę przesadziłem, ale tylko trochę.