Rozwiązujesz dyktando:
Dwanaście prac – 4
– „Słownik ortograficzny” – wykrztusił z trudem sierżant, obróciwszy w drżących dłoniach oprawiony w skórę potężny wolumen.
– Tak jest. Niech się pan uprzejmie zapozna z materiałem, a ja? … – komisarz zawiesił nagle głos i uśmiechnął się filuternie – Cóż, dobrze, przyjmuję pańską propozycję.. Spróbuję przygotować się, uporządkować sprawy i wyłuskać co ciekawsze – dla pana – położył akcent na te słowa – szczegóły. Kiełkuje mi w głowie pewna myśl, pewna… historyczna konstrukcja. Przyszedłby pan do mnie w jutrzejszy wieczór?
– Cudownie! – skonfundowany przed chwilą Półskuteczny rozjarzył się jak jarzeniówka. Wyfrunął z mieszkania Bzdrzyga jak na skrzydłach, ściskając pod pazuchą podejrzanie grube wybrzuszenie.