Rozwiązujesz dyktando:
Dwanaście prac – 5
Ledwie zmierzch zaczął barwić purpurowo dachówki na osiedlu komisarza Bzdrzyga, już rozochocony sierżant Półskuteczny przyciskał dzwonek przy jego mieszkaniu. Gżegżółka zakukała, zda się, trochę chichotliwie, i po chwili Herakles Bzdrzyg już przywitał swojego nieco jeszcze zażenowanego po wczorajszym blamażu gościa.
– I jakżeż tam, panie sierżancie, udało się dochodzenie? – zwrócił się komisarz do speszonego sierżanta, przysuwając przed niego pudełko z luksusowymi herbatnikami inkrustowanymi różowym lukrem.
– Tak, panie komisarzu – przyznał mężnie Półskuteczny – już wszystko wiem i przebóg! Nigdy nie zapomnę.
– Bardzo mnie to raduje – rzekł Bzdrzyg – wie pan, przyszła mi do głowy pewna myśl.