Rozwiązujesz dyktando:
Dwanaście prac – 7
– … o sukcesie w sprawie tego najbardziej barbarzyńskiego gangstera w żuromińskim półświatku, Żytomira G. pseudonim „Lew” zadecydował owoż mały szczegół – kończył w zadumie Bzdrzyg. – Otóż uważnie przeczytałem notatkę z wizji lokalnej, sporządził ją aspirant Chmurny. Stało tam jak kretyński byk, a nie –zacukał się – tutaj bym już wyprzedził bieg wydarzeń… Stało zatem jak byk, że znaleziono na miejscu lwipazur, czyli botaniczny okaz. Obudziło to moje podejrzenia, które okazały się słuszne. Aspirant Chmurny nie chlubił się umiłowaniem ortografii i nie wiedział, że powinien był te słowa napisać osobno. Skoro już strzeliłem, że chodzi o „Lwi Pazur”, czyli charakterystyczny łańcuch z dwudziestoipółkaratowego złota, należący do „Lwa”, dalej wszystko było już błahostką.
– Ach, czyli o wszystkim rozstrzygnęła w rzeczy samej ortografia? – Półskuteczny, cały w rumieńcach, drżącą ręką stawiał ostatnie literki swych notatek.