Rozwiązujesz dyktando:
Dwanaście prac – 8
– Tak jest. To królowa nauk, nie wiedział pan o tym? – uśmiechnął się przebiegle Bzdrzyg.
– Hm – chrząknął Półskuteczny – nigdy w ten sposób o tym nie myślałem.
– No i gdzież ten sznur? – znienacka rzucił komisarz, świdrując przenikliwym wzrokiem (ach, jakżeż kiedyś obawiali się tego wzroku wszelkiej maści przestępcy!) swojego interlokutora.
Sierżant skupił się, wytrzymał to spojrzenie i nagle rzekł potężnym, dźwięcznym głosem:
– Panie komisarzu, stawiam hipotezę śledczą: zamierza pan przeciągnąć mnie przez zaułki ortografii.
– Hura, przyszłość różowa przed polskim pionem dochodzeniowym, jeśli tak rzutcy w nim sierżanci! – ucieszył się szczerze Bzdrzyg.
A sierżant Półskuteczny po raz pierwszy rozluźnił się i z wielkim ukontentowaniem schrupał ulukrowany herbatnik.