Rozwiązujesz dyktando:
Dwanaście prac – 14
– Dzień dobry, inspektorze! – sierżant Półskuteczny był dziś cały happy, rzec można. Wniósł ze sobą do mieszkania komisarza przepiękną wiosenną aurę, gdyż był to, przyznać należy, zdumiewająco urodziwy marzec. – A jak tam było z dzikiem erymantejskim? – błysnął erudycją już od progu, gdy tylko gżegżółka przestała kukać.
– Z dzikiem? – uśmiechnął się Bzdrzyg, serwując gościowi własnoręcznie sporządzone drożdżówki z kruszonką. – Widzę, że dobrze się pan przygotował. Ale wie pan, w tamtej historii to dzika nie było w ogóle. Był za to…
…i zanurzył się ze swoim zasłuchanym gościem w historycznych sprawach, które ongiś wstrząsnęły wyżynami kryminalistyki, z towarzyszeniem jakże pożądanej himalajskiej herbaty.