Rozwiązujesz dyktando:
Uciekinier
Mam wspaniałego kota brytyjskiego, co oklapnięte uszko ma. Tułów solidny i umięśniony, kolorystycznie w tle zgubiony. Gdy przybył do nas, był mały, zwinny i taki niewinny. Po pewnym czasie włości wyszedł swe oglądać i tak zagubił się na wieczór cały. Szukała go cała rodzina, aż wreszcie nieopodal sąsiada coś delikatnie się skrada. Patrzę, a to mój kot kochany strasznie skupiony i wystraszony. Gdy mnie zobaczył, tak się rozpłakał, żalił się wieczór cały, że został poturbowany. Ucho miał całe poszarpane i nosek zadrapany. Wnet do weterynarza go zabrałam i porządnie przebadałam. Teraz jest już wszystko dobrze. Dorósł mój kotek kochany i spaceruje po podwórku sobie, choć za daleko nie ucieka, chyba wie, co go dalej czeka. Nie w głowie mu harce i swawola, nie pędzi już za kotami, choć nie pozwoli też, by do nas wszedł jakiś obcy zwierz.