Rozwiązujesz dyktando:
Wrześniowy wypad na grzyby
We wrześniu poszliśmy na grzyby. To wtedy moja koleżanka się otruła. Uważała się chyba za najmądrzejszą, bo po prostu zerwała grzybka i mówiła, że to kurka. Wszyscy mówili jej, że może być trujący, lecz nie słuchała. Zjadła go i nawet częstowała nim innych. Na szczęście nikt nie szedł w jej ślady. Stwarzała zagrożenie, dlatego zakończyliśmy grzybobranie. Dla niej nie był to koniec. Okazało się, że po pierwsze musi wypić wodę z solą, a po drugie jechać do szpitala. W dodatku grzyb, który zjadła był trujący, a dokładnie to była lisówka pomarańczowa. Od tamtej pory wiem, że trzeba patrzeć jakie grzyby się zbiera i ostrzegać innych.