Rozwiązujesz dyktando:
Moje okulary
Ostatnio gorzej widziałem, mrużyłem oczy i moja mamusia poszła ze mną do lekarza okulisty. Bardzo się przejmowałem tą wizytą, bo bałem się, że może będę musiał wypić obrzydliwe lekarstwo albo dostanę zastrzyk. Mamusia wytłumaczyła mi, że nic strasznego mnie nie spotka. Pani okulistka miała na imię Katarzyna i była przemiła. Poprosiła żebym usiadł na wysokim fotelu i spojrzał prosto przed siebie na przeciwległą ścianę. Tam wisiała nieduża tabliczka, na której były różne rzeczy. Pani okulistka świeciła na tablicę a ja mówiłem jaki rysunek widzę. Były tam również rzędy różnych małych i dużych liter. Musiałem mówić jak one się nazywają. Niektóre, te duże bez problemu można było przeczytać, ale te malutkie słabo widziałem. Mrużyłem i mrużyłem oczy, próbowałem zgadywać, ale nie udało się odgadnąć. Wtedy pani Katarzyna powiedziała, że muszę nosić okulary. Nie chciałem okularów. Co powiedzą moi koledzy i koleżanki? Jak ja będę grać w piłkę nożną? Bałem się, że dzieciaki będą mnie przezywać „Pan Hilary, Pan Hilary”! Mamusia i pani okulistka mnie uspokoiły, że nie muszę się martwić, bo noszenie okularów nie jest ani złe, ani głupie. I tylko ci co są niemądrzy, tak się zachowują. Po wizycie u pani okulistki poszliśmy z mamusią do sklepu z okularami. Tam przemiła pani wyszukała mi superowe okulary, w których dobrze się poczułem i od razu humor mi się poprawił. W dobrym nastroju wróciliśmy z mamusią do domu.