Rozwiązujesz dyktando:
Dramatyczny mecz
To był już jego pięćdziesiąty mecz w reprezentacji kraju. Nie był już taki młody, jako trzydziestodwulatek zaczynał myśleć o rezygnacji ze sportu. Ale zanim to nastąpi, musi zrobić wszystko, żeby jego drużyna przeszła zwycięsko przez rozgrywki ćwierćfinałowe i zakwalifikowała się do półfinałów. Sędzia przed pięcioma minutami dał sygnał rozpoczęcia meczu. Widział, jak z czterdziestego metra ruszył ich napastnik. Wiedział, że jest groźnym przeciwnikiem, który potrafi oddać mocny strzał z półobrotu i trafić w bramkę z trzydziestu metrów. Trzech innych zawodników tamtych oskrzydlało napastnika. Obserwował precyzyjne podania i nieprawdopodobne sztuczki z piłką, jakie wyczyniali. Jedenastka przeciwników należała do trzech lub czterech najlepszych zespołów światowych. Na polu bramkowym przeszkadzało mu w rajdzie na bramkę czterech obrońców. Ale nie był pewien ich zgrania. Co prawda na treningach ćwiczyli różne warianty gry obronnej, ale na co dzień nie wyczuwali siebie intuicyjnie. I trudno się dziwić, pierwszy grał w drużynie greckiej, drugi w jakimś angielskim klubie, a trzeci był czołowym defensorem w drużynie niemieckiej. Tylko czwarty był jego kolegą z reprezentacji i klubu. Z przerażeniem zobaczył, że właśnie dwaj obrońcy atakują napastnika tamtych i jeden ślizgiem wytrąca mu piłkę sprzed nogi strzelca, a drugi łapie go za koszulkę. Sędzia zagwizdał i przyznał karnego. Skóra mu ścierpła, bo wiedział, że pierwszy strzał na jego bramkę w dzisiejszym meczu będzie bardzo trudny do obrony. W swojej karierze obronił co najmniej trzynaście karnych, ale czy tym razem dopiszę mu szczęście? Sędzia dopilnował ustawienia piłki dokładnie na jedenastym metrze. Poszkodowany ruszył do oddania strzału, skręcając stopę prawej nogi w lewą stronę. Wyczuł go bezbłędnie. Rzucił się dokładnie w ten róg, w który zmierzała piłka. Wypiąstkował ją jakby wiedziony szóstym zmysłem i upadła na murawę. Jeszcze półleżąc, słyszał triumfalny ryk czterdziestotysięcznej widowni. Nawet pięciu z tamtej jedenastki biło mu brawa. A on wiedział, że właśnie obronił czternasty rzut karny w swojej karierze i z wynikiem zero mecz zaczyna się od nowa.