Rozwiązujesz dyktando:
ortoturystyka cz. 11
„Niech żyje!” – kontrują inni, wertujący z lubością rzeczone stronice wszelakich tomów, tomiszcz i innych wydawnictw i w żmudnych studiach i porównaniach próbujący ustalić bezsprzecznie jedynie dorzeczną pisownię mnóstwa słów i wyrażeń. Jeśli życzymy sobie rzetelnie rozstrzygnąć, za którymże głosem podążyć, należałoby przyświadczyć, że żyjemy wszakże w epoce bezbrzeżnego umiłowania swobód i życzliwości dla inności we wszelkich jej przejawach, a zarazem w erze przewagi nieubłaganych mechanizmów rynkowych. Z tejże przyczyny przychylamy się zatem do postulatu, że entuzjaści ortografii jak najbardziej mają prawo żądać dla siebie należytego traktowania i uwzględniania swych wygórowanych częstokroć oczekiwań i marzeń.