Krótka wędrówka.

Ewa wraz z Hubertem wyruszyli na przejażdżkę rowerową. Pojechali nad rzekę, obok której znajdowało się wiele wodospadów. Ich dwójka wskoczyła na okrzyk chłopca do przejrzystej wody. Ewa rzadko widziała w życiu tak czystą wodę, w której można było się przeglądać. Zauważyli, że chmury powoli zaczęły zakrywać niebo i robiło się wietrznie. Wyskoczyli z wody i prędko zmierzali w stronę domu Huberta. Jego mama Katarzyna zaparzyła im dwojgu herbaty z dodatkiem cukru i miodu, poczęstowała ich żelkami, orzechami z drzewa, które znajduje się w ich ogrodzie i przykryła ich pierzyną, by nie zmarzli. Dzisiejszy dzień był dla nich bardzo udany i chyba częściej będą wyruszać na takie wędrówki. Mimo że była krótka przez popsutą pogodę, i tak humor Ewie dopisywał i myślała nad następną przygodą. Następna podróż będzie piesza, po szlakach wśród lasów i głosów natury – oznajmiła.