Spacer w zimie

Pod wieczór sześciu znajomych wybrało się na spacer.
Był ósmy grudnia. Dróżka, którą szli przyjaciele była ośnieżona i ciemna.
Idąc drogą, minęli głęboki dół i skrótem doszli do jeziora.
Była zima, szczypał mróz, a na jeziorze był gruby lód.
O siódmej wszyscy chcieli wrócić do domu, gdyż byli już bardzo zniechęceni po tym wyczerpującym spacerze.
Oj, przydałby się im mój samochód – pomyślał Henryk.
Albo chociaż smaczny miód, który by ich rozgrzał.
W drodze powrotnej minęli głęboki rów.
Obok przejechał również wóz pełen piór.
Coraz bardziej odczuwali chłód i głód, byli znużeni.
Gdy udało im się dotrzeć do domu był późny wieczór.