Rozwiązujesz dyktando:
Kopciuszek na balu – ciąg dalszy
Kopciuszek również marzył o pojechaniu na bal do cudownego, pełnego przepychu pałacu królewskiego. Naraz Kopciuszek ujrzał w progu swojego nowego domu wróżkę – która była matką chrzestną dziewczyny. Natychmiast przystąpiła do przyszykowania Kopciuszka na bal. Wróżka z dyni wyczarowała cudowną karetę, myszki przemieniła w konie, a szczura uczyniła wąsatym woźnicą. Zniszczoną, ubrudzoną sukienkę przemieniła w cudną suknię balową. Drewniane chodaki uczyniła przepięknymi pantofelkami do tańca. Wróżka przykazała Kopciuszkowi wrócić do domu przed północą., bo później czary miały utracić moc. Kareta zajechała przed drzwi pałacu królewskiego, gdzie Kopciuszka uznano za cudnej urody, nieznaną nikomu księżniczkę. Książę gdy tylko ją ujrzał, zaraz przyprowadził ją do sali balowej. Wszyscy z zachwytem patrzyli na nieznaną księżniczkę, podziwiali jej strój i urodę. Królewski syn w ogóle już nie zauważał innych panien, był zauroczony tylko Kopciuszkiem i jej poświęcał całą uwagę. Ale nieubłagany czas posuwał się bardzo szybko, wkrótce dochodziła dwunasta. Kopciuszek w popłochu wybiegł z pałacu, żeby zdążyć do domu. O ustalonej przez wróżkę godzinie Kopciuszek był już w domu. Zniknęła cudowna kareta ,a prześliczna suknia znowu stała się tylko zgrzebną sukienką. Po paru godzinach wróciły wkurzone siostry, cały czas mówiły tylko o uroczej, nieznanej księżniczce , która skradła serduszko królewicza. Jutro znowu miał odbyć się bal, bo zakochany królewicz wierzył, że jego urocza ukochana znów pojawi się na balu w pałacu.