Rozwiązujesz dyktando:
Przygody pewnego ptaka cz.2
Jeżeli chcecie wiedzieć, co stało się wcześniej to zróbcie cz.1., …Gdy gżegżółka przyleciała z koszem pełnym wody wtedy doktor jej podziękował i powiedział żeby już poleciała. Gżegżółka odleciała. Wybrała dłuższą drogę do Europy i poleciała przez Antarktydę. I poleciała do San Francisco(czytaj san frasisko.) San Francisco jest to miasto w Kalifornii, a Kalifornia znajduje się w Ameryce. Gżegżółka leciała tak szybko dwadzieścia trzy miliony razy dookoła świata, że cofnęła się w czasie. Gdy dotarła już do Polski wtedy zobaczyła, że obok jej gniazda ma dom ktoś nowy. – Pewnie starym sąsiadom znudziło się mieszkanie obok mnie.- Pomyślała. Gdy zajrzała do okna nowych sąsiadów zobaczyła twarz kogoś znajomego. A gdy przyjrzała się uważnie zobaczyła, że to Julian Tuwim! ( Pisarz wierszy dla dzieci.) Właśnie pisał wiersz o lokomotywie! Zapukała dziobkiem w szybę. – O jaki ładny ptaszek!-Powiedział Julian. – Wpuszczę go do mnie i dam mu trochę okruchów chleba. Gżegżółka chciała mu powiedzieć, że jest dziewczyną, ale nie potrafiła mówić, ale z doktorem Dolittle rozmawiała, bo on rozmawia ze zwierzętami. – Przeczytam ci kawałek wiersza, który napisałem, ale na razie fragment, bo na razie tylko tyle napisałem.,, Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna i pot z niej spływa: tłusta oliwa. Stoi i sapie, dyszy i dmucha, Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha: Buch – jak gorąco! Uch – jak gorąco! Puff – jak gorąco! Uff – jak gorąco! Już ledwo sapie, już ledwo zipie, A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.” No na razie tyle mam. I jak ci się podobało? Gżegżółka pokiwała głową. – No, a teraz już leć w podróż! – Ale miły człowiek.- Pomyślała i poleciała dalej…… Następne przygody będą w części trzeciej:)