Rozwiązujesz dyktando:
Serial Sherlock – 1
Pomijając moją fascynację aktorem obsadzonym w głównej roli, muszę przyznać, że serial jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym, jaki kiedykolwiek został stworzony. Nie patrzę na to przez pryzmat tego jednego aktora, a całego dzieła. Mimo tego, że zazwyczaj zajmuje czwartą, bądź trzecią lokatę w rankingach seriali, ja uważam, że zasługuje na dużo lepszą pozycję. Świadczą o tym nie tylko liczne pozytywne opinie, mnóstwo ludzi dyskutujących o – jakże wyczekiwanym – czwartym sezonie, ale także domniemana reakcja stacji BBC na propozycję o emisji programu. Ponoć producenci byli zachwyceni materiałem, który otrzymali i od razu zapragnęli więcej. Nie dziwię im się. Genialnie dobrane role, lokalizacje, dialogi, przestępstwa… To wszystko składa się na jedną spójną całość. Póki co, oficjalnych odcinków serialu jest dziewięć (trzy sezony). Do tego bodajże dwa-trzy dodatkowe, wypuszczane (przykładowo) z okazji świąt. Bez względu na to, że dotychczasowe odcinki obejrzałam już kilka razy, nadal nie potrafię nasycić się grą aktorską Benedicta Cumberbatcha, który odgrywa główną rolę. Kręcone włosy, oczy bijące chłodem (chociaż to często zależy od mimiki twarzy), wysoka postura, płaszcz i przede wszystkim charakterystyczna dla tej postaci czapka. Dystans, szczerość, sarkazm i nieporadność
w kontaktach międzyludzkich. Dziwna mieszanka, ale zarazem świetnie złożona postać. Zaangażowanie go do roli Sherlocka Holmesa było znakomitym posunięciem. Teraz nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli. Benedict był pierwszym i jedynym aktorem zaproszonym na przesłuchania w sprawie angażu na stanowisko słynnego detektywa.