Rozwiązujesz dyktando:
Pamiętnik Makrynusa II – 3
Drogi pamiętniczku, jest dobrze. Byłem zmuszony do podjęcia działań w kierunku ograniczenia wydatków. Pozostawiłem obecnym żołnierzom wygórowany żołd, a nowym chętnym zaoferowałem stawki ustawione przez Septymiusza Sewera, chcąc przy okazji zdyscyplinować armię. Zażegnałem — dość szybko — konflikty w Dacji i Armenii. Nie mam pojęcia, jakim cudem Karakall sobie z tym nie poradził. Jestem taki genialny. Mam teraz mniej czasu na spisywanie moich dokonań na papierze, więc wpisy będą pojawiać się nieregularnie. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Drogi pamiętniczku, zaproponowałem Partom pokój. Chciałem załatwić sprawę ugodowo, choć nie zawsze jest taka możliwość. Moim celem było zrzucenie winy za spór na Karakalla, ale Artabanus IV wykazał się zbyt wielkim mniemaniem o sobie i mylnie zinterpretował moją propozycję. Nie jestem człowiekiem, który odpuszcza bez korzyści po swojej stronie, więc postanowiłem kontynuować działania wojenne. Starcia trwały trzy dni. Widziałem tak wiele ciał i krwi, mimo to – nie czułem nic, poza chęcią zażegnania tej niepotrzebnej batalii.