Rozprawa o baśni – 1

Baśnie to uniwersalne skarbnice prostych prawd. Takich, z którymi na co dzień spotykamy się w otaczającym nas świecie. Niezależnie od tego, czy akcja utworu rozgrywa się tysiąc lat temu, czy w dużo bliższej przeszłości, przesłanie historii jest ponadczasowe. Postaci napotykają przeszkody dotyczące trudów przetrwania w niełatwych realiach, przeżywają pierwsze uniesienia miłosne, odkrywają własną tożsamość – to wszystko jest dla nich nowe, są niedoświadczeni. Uważam, że społeczeństwo XXI wieku zmaga się z takimi samymi problemami. To wskazuje na uniwersalność baśni filmowych, których przesłanie jest nierzadko zaskakująco mądre. Myślę, że warto tu również zacytować Alfreda Hitchcocka, choć z baśniami sam autor tej wypowiedzi miał niewiele wspólnego. „Film to życie, z którego wymazano plamy nudy”. Cytat ten bardzo dobrze odnosi się również do gatunku baśni filmowej. To zazwyczaj historie, które obdarte z mistycznej otoczki stają się tym, z czym na co dzień zmagamy się w życiu.