Dawni mieszkańcy gór

Podhale to przepiękne miejsce, ogólnie góry to fascynujące miejsce, budzące postrach swoimi potężnymi rozmiarami górującymi nad górskimi miejscowościami. Zawsze fascynowali mnie zbójnicy, zamieszkujący jaskinie i chowający przed szlachtą, skarby w wąskich szczelinach przepastnych jaskiń. Jednak nie należy mylić rozbójników ze zbójnikami, ponieważ zbójnicy to mniej negatywne określenie rabusia, bandyty czy rozbójnika. Zbójnicy to głównie chłopi, którzy bronili wykorzystywanych górali, a więc byli bohaterami. Przykładam zbójnika był harnaś Janosik, który łupił bogatą szlachtę i rozdawał biednym góralom. Istnieje legenda mówiąca, że uciekający przed hajdukami Janosik przeskoczył rzekę Dunaj w jej przewężeniu w Przełomie Pienińskim i miejsce to nazwane jest Zbójnickim Sokiem. W tym miejscu rzeka płynie wąskim wąwozem, pomiędzy wapiennymi ścianami Facimiecha i Klasztornej Góry i podobno do dnia dzisiejszego na lewym cyplu rzeki zachował się ślad odciśniętych kierpców Janosika. „Złoty okres zbójnictwa” przypada na XVII – XVIII wiek, ponieważ później sytuacja ekonomiczna chłopów zaczęła się poprawiać i zbójnicy nie musieli już bronić uciemiężonych górali. Często chodząc po górach zastanawiam się, czy tymi samymi szlakami podążali zbójnicy? Czy palili ogniska na halach gdzie pasły się owce? Czy urządzali hulanki z przytupem? I jak bardzo byli poważani wśród górali, którzy nierzadko ukrywali ich i chowali przed pościgami szlachty. Wiem, że są częścią historii piętrzących się gór i rozłożystych pełnych drzew lasów, ponieważ do tamtejszych wydarzeń nawiązuje wiele nazw geograficznych takich jak : Jaskinia Zbójecka w Łopieniu, Zbójnicka Góra, Zbójnicka Jama, Zbójnicka Turnia. Podążając tym tropem i wchodząc do jakiejkolwiek restauracji w każdym menu jest np. Placek zbójnicki, czy Kotlet Zbója, co dowodzi temu jak bardzo zbójnicy są zakorzenieni w historii gór.