Rozwiązujesz dyktando:
Wizyta u wróżki.
Pamiętam, że kilka lat temu moja babcia Halina zabrała mnie ze sobą do swojej koleżanki, jak się wyraziła na „popołudniową herbatkę”. Myślałem, że będę się tam strasznie nudził, ale ta wizyta była dla mnie dziwnym przeżyciem, które mam w pamięci do dziś. Przede wszystkim koleżanka babci już na wstępie powiedziała, że jest wróżką. Myślałem, że żartuje, do tej pory żyłem w przekonaniu, że wróżek we współczesnych czasach już nie ma. Żeby mi udowodnić, że mówi prawdę pokazała mi swój magiczny pokój. Był tam okrągły stolik, z leżącymi na nim różnokolorowymi kartami oraz stała tam szklana kula. W pewnej chwili pani Róża potarła wierzchem dłoni kulę , spojrzała na mnie przenikliwym wzrokiem i poważnym głosem przepowiedziała mi , że w przyszłości będę leczył chorych, zostanę lekarzem. Do tej pory zastanawiam się nad tą wróżbą i ciągle nie czuję, że zawód lekarza to coś co chciałbym w przyszłości robić. Lubię zwierzęta i chciałbym w przyszłości zostać weterynarzem. Może wróżka zobaczyła w kuli, że będę leczył , lecz nie dojrzała kogo.