Rozwiązujesz dyktando:
Gdzie ja jestem?
Ocknąłem się na łące. Były tam kury i trzy koguty. Obróciłem się i zacząłem się bać, ponieważ zamiast kur i kogutów stał wielki dinozaur.
-Gdzie ja jestem?- Zapytałem giganta, który jadł trawę.
Na pewno jest jeden plus- powiedziałem- że mnie nie zjesz.-
Zaczęła mnie swędzieć dłoń. Podrapałem się i wyczułem coś metalowego. Kiedy podniosłem dłoń krzyknąłem- aaaaaaaaaaaa!!!!- ponieważ na mojej dłoni był implant próbki.
Dotknąłem go i zdziwiłem się, ponieważ ode mnie rozchodziły się niebieskie ściany a przede mną w powietrzu wisiał celownik. Przerażony popatrzyłem na dinozaura i nagle przerażenie zastąpiło zdziwienie, bo kiedy celownik najechał na dinozaura zobaczyłem jego nazwę. Nazywał się triceratops.
-Aha a więc nazywasz się triceratops.- powiedziałem- powiem ci, że w tamtym świecie uczyłem się o was. Jesteście roślinożercami. Czyli na tym świecie są też mięsożercy.-
Podbiegłem pod najbliższe drzewo i usiłowałem się na nie wdrapać. Jednak po trzydziestu sekundach drzewo znikło.
-Co!?- krzyknąłem z zaskoczenia.- Gdzie jest drzewo??- zapytałem dinozaura.
-Pokaż mi gdzie jest drzewo!!!!!- krzyknąłem i nagle jak by na życzenie pokazały mi się patyki.
-Że co?!-zdziwiłem się, a dinozaur parsknął jak by chciał zapytać,, Zdziwiony??”
-tak- odpowiedziałem.