Rozwiązujesz dyktando:

Zupka

Wstałam dzisiaj wpół do szóstej i postanowiłam, że ugotuję pyszną zupkę. Zajrzałam do lodówki, aby poszukać składników. Otworzyłam drzwi, a tak pustka. Głucho, puściuteńko i wicher hula. Ożeż! Ależ się zdenerwowałam. Musiałam ubrać różowe buty z kożuchem, żółtą bluzkę z żabotem, beżową spódnicę w różnokolorowe kółka oraz grube, purpurowe rajtuzy z włochatymi kulkami. Na wierzch narzuciłam buraczaną kurtkę z długimi rękawami, które na końcach miały malutkie haczyki w kształcie jednorożców. Nareszcie mogłam wyruszyć w podróż do sklepu. Otworzyłam drzwi wejściowe i poczułam podmuch chłodnego powietrza. Nałożyłam na siebie kaptur obszyty futrem z mamuta. Od razu zrobiło się przyjemnie. Ruszyłam więc w stronę sklepu. Weszłam do środka, a tam ujrzałam niesłychane ilości ludzi. Zdenerwowana obróciłam się na bucie, trzasnęłam drzwiami i wróciłam do domu. Zupy jarzynowej dziś nie ugotuję!

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando