Podróż do Afryki

Działo się to w dniu moich urodzin. Największym moim marzeniem było polecieć do Afryki, a dokładnie do Egiptu. Był wtorek, więc musiałam iść do szkoły. Gdy zadzwonił dzwonek, rozpoczęła się moja ulubiona lekcja geografii. Usiadłam w ławce obok mojej przyjaciółki Uli i pomyślałam o Egipcie, piramidach i wielbłądach. Powiedziałam Uli, że bardzo chciałabym tam polecieć, a ona niespodziewanie odpowiedziała, że jej tata wyjeżdża niebawem w podróż służbową do Egiptu i może mogłyby się z nim zabrać. Za tydzień byłam już na lotnisku. Ale było super! Przeszłyśmy kontrolę i wsiadłyśmy do samolotu. Widoki były przepiękne, gdy zaczynałyśmy się nudzić to czytałyśmy książki. Gdy doleciałyśmy na miejsce zameldowaliśmy się w hotelu, a następnego dnia zwiedzaliśmy okolice. Widziałam piramidy, jechałam na wielbłądzie, zwiedzałam różne zakątki i nieznane miejsca. Nasz pobyt trwał pięć dni. W końcu wycieczka dobiegła końca. Wróciłyśmy do domu i wspólnie z Ulą zaczęłyśmy już planować przyszłoroczną podróż.