Rozwiązujesz dyktando:
Kofeina
Moja koleżanka Elżbieta była dziś bardzo pobudzona. Wypiła kawę przed pierwszą lekcją i przez całą godzinę historii nie mogła przestać hałasować. Na długiej przerwie, po wyczerpującym wychowaniu fizycznym, postanowiła, że kupi w sklepiku napój energetyzujący. Uważała, że pomoże jej to w zdaniu testu z przywilejów szlacheckich i udowodni, że nawet bez nauki można dostać celującą ocenę. Niestety, ale Elżbieta nie posłuchała moim próśb ani przekonań o szkodliwości nadmiaru kofeiny. Jednym duszkiem opróżniła dużą puszkę i udała się do klasy. Jej źrenice gwałtownie się powiększyły, a bicie serducha było słychać na odległość. Pani Halina, która właśnie weszła do sali, bardzo zmartwiła się stanem mojej przyjaciółki i kazała się jej udać do pielęgniarki. Tym sposobem ominął ją trudny sprawdzian, ale Elżbieta sama przyznała, że to był paskudny pomysł . Postanowiła, że już nigdy nie zrobi czegoś podobnego, co będzie zagrażać jej życiu i od tej pory będzie się systematycznie uczyć na każdą klasówkę.