Rozwiązujesz dyktando:
Nareszcie w parku
Ten trudny czas jaki mamy, stał się jeszcze trudniejszy kiedy zabroniono wstępu do parków. Mieszkam w bloku, nie mam ogródka, a chodzenie na spacery po chodniku wokół wieżowców nie było żadną przyjemnością. Kiedy więc otwarto parki aż podskoczyłam z radości. Miałam ochotę tańczyć i krzyczeć. Natychmiast wybrałam się z mamą do parku. Przezornie zabrałam ziarno zbóż i orzechy. I słusznie, bo spotkałyśmy kaczuszki, które chętne pochłonęły przyniesione przysmaki a także wiewiórki, które chwytały orzechy z dłoni i uciekały do swoich dziupli. Poszłyśmy z mamą na długi spacer, podziwiałyśmy drzewa i krzewy, wdychałyśmy świeże powietrze. Po tym spacerze wszystko widzę w różowym kolorze i nawet odrabianie lekcji z historii nie jest takie trudne.