Rozwiązujesz dyktando:
Harmider u Krzyżanowskich.
U zazwyczaj spokojnej rodziny Krzyżanowskich dziś od rana słychać krzyki i awantury. Cóż to się stało? Otóż, o brzasku jutrzenki Marzenka poszła do kuchni, żeby zrobić poranną kawę i wdepnęła bosą stópką w wielgachną kałużę na podłodze. Wrzasnęła gromko, zmuszając męża Huberta do opuszczenia łóżka i przyjścia do kuchni. To lodówko-zamrażarka uległa awarii. Mnóstwo wody już wypłynęło tworząc kałużę, reszta powolutku ściekała strużkami po drzwiach lodówki. Marzenka narzekała, że już dawno trzeba było wyrzucić starego gruchota, bo coś w niej stukało i hurkotało od przeszło miesiąca. Ale jej mąż lekceważył jej uwagi i teraz masz babo placek! Podłoga zalana, chodnik kuchenny zniszczony, a cała żywność rozmrożona i trzeba ja natychmiast zużyć, albo się zepsuje. Hubert milczał, ponieważ wiedział, że żona będzie teraz głucha na wszelkie argumenty. Zadzwonił po pomoc . Godzinę później monterzy już przeprowadzali montaż nowiutkiej zamrażarki, ku uciesze Marzenki.