Rozwiązujesz dyktando:
Cywilizacja samowynaradawiaczy 1
,,Cywilizacja samowynaradawiaczy”
Ten kto nigdy nie widział przypadku odsunięcia się od narodu, nie żyje. Jedną z zauważonych przeze mnie bolączek współczesnego świata jest samo wynarodowienie. Młodzi Polacy, ale ale i nie tylko uciekają od naszej kultury, od naszego kraju, od naszego języka jak najdalej. Seriale, muzyka w wielu językach, czerpanie z innych kultur garściami, do czego prowadzi? Otóż przecież do oddania się jak na tacy innym narodom. Matki wychowujące dzieci jako dwujęzyczne, niby dobry pomysł, ale niestety widzę duży problem w tym. Dzieci mówiące w dwóch językach moim zdaniem wybierają najczęściej język drugi np. angielski odrzucając polski. Jednak myślę, że to jest tylko jeden fragment układanki do pchnięcia młodych do odrzucenia polskości. Kiedyś wynaradawianie było czymś okropnym, czymś przed czym uciekaliśmy, a teraz? Sami z siebie biegniemy tą ścieżką. Niewiele ludzi utożsamia się z Polską, bo jak to tak oddać się jednej kulturze. A co jeśli samo wynaradawianie ma jakieś plusy i po prostu nas wyciąga ze złotej klatki jaką tworzy nam rząd i prowadzi do dobrego? Nie wiem jednak wydaje mi się, że powinniśmy stanąć po pośrodku, nie podążać żadną wspomnianą ścieżką, bo przecież tylko my sami wiemy czego chcemy, albo jak to ludzie zwykle nie wiemy… Gdy nie wiemy może ustańmy w miejscu zostańmy z narodem, ale cóż ja wolę jednak podążać za innymi kulturami. Można by godziny poświęcić na rozważania, ale co nam po tym. Ciągła obecność różnych kultur niestety mocno wspiera odrzucenie polskości. Internecie co Ty z nami robisz, czemu nam to pokazujesz, a co jeśli to wszystko to Twoja sprawka…