Rozwiązujesz dyktando:
Kolorowy duszek
Raz, gdy wyjrzałam przez okno na dworze było bardzo mokro, bo właśnie padał deszcz, a na liściu chodził kleszcz. W liściach coś się poruszyło i wesoło zatańczyło. A gdy rękę wystawiło to mnie mocno zdziwiło. Bo to było kolorowe jak odcienie mocno tęczowe. A gdy wyszło już w całości to się samo przeraziło ze swojej duchowości. Bo był to kolorowy duszek i miał biały kożuszek. Lubił po nocach wyć i w liściach gęstych się kryć. Próbowałam go oswoić, a on zaczął mi w pokoju broić. – Co ty robisz duszku mały czy obiłeś się o skały? – Nie ja tylko się ciebie boję i czasem mam takie nastroje, bo ty jesteś kimś nowym i czasem mam tak po soku cytrynowym. – Duszku ja się chcę z tobą się zaprzyjaźnić i nic nie chcę ci zrobić, bo ja jestem dobrą osobą i moja przyjaźń z tobą będzie wielką nagrodą. – Dobrze dobrze moja droga chyba nie będzie to kara sroga, a więc skorzystam z tej okazji, bo za tydzień lecę do Eurazji.