Ciężka praca

Często podczas korzystania ze służbowych urządzeń dopadają mnie ciężkie przemyślenia. Rozważam czy rzetelne wykonywanie powierzonych obowiązków wystarczy, by osiągnąć zamierzony sukces i otrzymać wynagrodzenie umożliwiające podróż do ciepłych krajów, gdzie będę żyć chwilą i podziwiać egzotyczne zwierzęta oraz spożywać lokalną kuchnię. Takie rozważania nachodzą mnie najczęściej gdy drukuję, kseruję lub odbywam przerwę od powierzonych obowiązków. Mój przełożony zawsze powtarza, że ciężka praca sukcesywnie przybliża mnie do moich marzeń. Chcę wierzyć w jego zapewnienia, jednak gdy przyglądam się ludziom żarliwie wykonującym powierzone obowiązki, dostrzegam, że rzeczywistość jest inna.

Dochodzę do przykrego wniosku, że często próbując otrzymać awans, zderzamy się z przysłowiową ścianą, która wynika z uwarunkowań społecznych. Przełożeni chętniej awansują podwładnych, gdy Ci znają dużo osób zajmujących wyższe stanowiska. To rażąca niesprawiedliwość, która pokazuje, że ciężka praca nie zawsze przyczynia się do osiągania marzeń.