Rozwiązujesz dyktando:
Gwar i harmider za półdarmo
BLACK FRIDAY to istne szaleństwo. W zgodzie ze społecznym dowodem słuszności postanawiasz wybrać się na chwilę do galerii, bo skoro wszyscy… To jednak dziś okazuje się niezwykle trudnym wyzwaniem. Kiedy już przepchniesz się przez tłum gromadzący się przed wejściem najpewniej od samego rana, i uda ci się postawić nogę w sklepie, którym jesteś zainteresowany, na miejscu czekają na ciebie kolejne nie lada wyzwania.
Największym okazuje się jednak wyjście, postanawiasz więc potraktować je jako zabawę – musisz wydostać się z escape roomu pełnego rozwścieczonych, drażliwych i rozpychających się stworzeń. Walczysz z tłumem już raczej bydła niż ludzi, czujesz się jak Simba tratowany przez stado gnu i usiłujesz za wszelką cenę utrzymać się przy życiu. Na pomoc Mufasy raczej nie ma co liczyć.
Kiedy z prawej strony pilnujesz, żeby ktoś nie wybił ci zębów, z lewej już otrzymujesz kuksańca w żebra. Przed sobą dostrzegasz wówczas zażywnego huncwota przecherę, który siłą toruje drogę swojej małżonce – niezłej herod-babie. Otrzymujesz kolejne ciosy, próbując wyjść z gry nim ktoś ogłosi „game over”. Nie masz przy sobie ani peleryny niewidki Harry’ego, ani zmieniacza czasu Hermiony, co zdecydowanie utrudnia wydostanie się z miejskiej dziczy. Wracasz do domu posiniaczony, z pustymi rękoma. Czego się nie robi dla możliwości dokonania zakupów za półdarmo.