Rozwiązujesz dyktando:
Piknik o zachodzie słońca
Dzisiaj miałam ciężki dzień. Nie dość, że dostałam tróję z chemii, to jeszcze rano spóźniłam się na autobus. Istny chaos, a ja lubię mieć wszystko uporządkowane. Gdy wróciłam do domu rodzice od razu wyczuli moje zdenerwowanie i zaproponowali piknik o zachodzie słońca. Zgodziłam się, bo i tak nie miałam planów na dzisiejsze popołudnie. Podróż przebiegła nam spokojnie, ale gdy tylko dojechaliśmy na miejsce zaparło mi dech w piersiach . Jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknego zachodu słońca! To niewiarygodne jakie cuda potrafi tworzyć natura. Usiedliśmy na kocu i zaczęliśmy wyjmować z koszyka prowiant były tam: drożdżówki z dżemem jeżynowym, kanapki z żółtym serem, rzodkiewką i ogórkiem, herbata w termosie oraz herbatniki i borówki i porzeczki. To była prawdziwa uczta z pięknym widokiem. I to zupełnie za darmo. Delektowałam się każdą chwilą spędzoną w tym cudownym miejscu. Niestety zaczęło się ściemniać i musieliśmy wracać do domu, ale i tak bardzo mi się podobało i koniecznie musimy to kiedyś w przyszłości powtórzyć!