Rozwiązujesz dyktando:
Za czym syn tęskni
Powiem wam w sekrecie na uszko, że nie zawsze chętnie chodziłem do szkoły z uśmiechem na buzi. Czasem miałem taki dzień, że dostawałem lenia jak to mówi moja mama i marudziłem – A muszę iść? A czemu ? A ja bym został w domu.
A teraz sprawdziło się to słynne powiedzenie co usłyszałem od rodziców-
„Docenisz coś dopiero wtedy kiedy stracisz”. Nie rozumiałem go a teraz już wiem co oznacza.
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie za czym najbardziej tęsknię, bo tęsknię tak naprawdę za WSZYSTKIM.
Jak tylko wspomnę lub usłyszę słowo szkoła to mi się robi smutno.
Tęskno mi za kolegami i koleżankami – za rozmową z nimi, wygłupami.
Tęskno mi za moja Panią, która jest zawsze uśmiechnięta.
Tęskno mi za informatyką choć dostajemy ciekawe zadania do domu to nie to samo co w szkole w grupie kolegów.
Tęskno mi za piątkiem bo wtedy były specjalne zajęcia z kodowania i programowania – świetna zabawa i nauka jednocześnie.
Tęskno mi za normalnymi lekcjami z panią bo w domu z mamą jest inaczej, nie tak ciekawie. Nie ma obrazków na projektorze, i nie wiem co koledzy myślą na dany temat. Zawsze wspólnie opowiadamy i wymieniamy się opiniami.
Niech ten wirus idzie precz, ucieka szybko bo ja chcę wrócić do szkoły ale wcześniej spędzić wakacje jak zwykle a nie tak jak teraz że musiałem sam się bawić.