Rozwiązujesz dyktando:
My Słowianie
Słowianie – lud początkowo mieszkający w osadach i wspólnotach plemiennych, posługujący się podobnymi językami. Zbierający największe bęcki historii. Nie narzucał innym swoich wierzeń i poglądów, w przeciwieństwie do tych, którzy swoją wiarę przynieśli do Polski na ostrzach noży, w towarzystwie ognia i dymu. Lud kiedyś silny, non stop walczący z przeciwnościami losu – bity, poniżany, dzielony polityką, historią. Dziś nadal upokarzany i wyśmiewany, ale w bardziej wyrafinowany sposób. Lud, z którego wywodzimy się my – Polacy. Takie zdanie ma na temat Słowian Donatan – współtwórca piosenki pt. „My Słowianie”, której króciutką interpretację tworzę na łamach tego dyktanda.
Zegarek znajdujący się na stole prawdopodobnie wskazuje godzinę 5. rano, kiedy to teoretycznie zaczyna się wiejski dzień, wraz z pianiem koguta, którego słyszymy w tle. Donatan przyjmuje tutaj rolę gospodarza, który dęciem w róg, budzi domowników i gości – 3 piękne, młode, współczesne pseudoksiężniczki, czyli stereotypowe panienki z miasta. I tutaj obserwujemy zderzenie nie dość, że dwóch kultur, to jeszcze dwóch pokoleń! Wydawać by się mogło, że starsi przedstawiciele należą do pokolenia powojennego, które cechowało się głównie chęcią naprawy kraju, gospodarki, polityki, świata. Młodzi zaś prawdopodobnie reprezentują pokolenie Y charakteryzujące się przede wszystkim wolnością wyboru, z każdej strony otoczone opieką, uwagą rodziców, nową technologią, szczególnie ceniące sobie wartości materialne, indywidualizm, pracę, a także odrzucające autorytety, tradycję i wszelkie dogmaty. Zderzenie się tych dwóch pokoleń w dzisiejszym świecie zazwyczaj prowadzi do konfliktów, choćby niewielkich. Staruszkowie są wyraźnie niezadowoleni z wizyty gości i pragną pokazać młodym dziewczynom prawdziwe życie Słowian mieszkających na wsi. Rozpoczynają od zmiany ich wizerunku, usunięcia sztucznych dodatków. Całość przemian potęgują słowa piosenki.
Wokalistka – Cleo – ukazuje Słowianki jako kobiety idealne, cechujące się subtelnością, delikatnością, naturalnością, które są doskonałymi kandydatkami na żony zarówno dla panów Słowian, jak i dla tych z różnych stron świata. Nie są one sztuczne, mają wyjątkowe geny, grzeszą pięknością jak żadne inne kobiety, przez co nie mają kompleksów, a życie u ich boku (zarówno emocjonalne jak i seksualne, co obrazuje teledysk) będzie wspaniałe. Powołuje się na świadków, którzy „widzieli i próbowali”, więc wiedzą, że Słowianki są najlepszymi kobietami. Wydawać by się mogło, że Cleo nie ma wystarczającego pojęcia o kobietach, ponieważ każda ma jakieś kompleksy. Zatem uogólnianie, że Słowianki nie mają kompleksów, jest nieudane. „A w teledysku nie ma podtekstów, jak nie wierzysz, to pojedź na wieś” – no tak, faktycznie na wsi każda kobieta ubija masło, siedzi w szopie skąpo ubrana, piorąc ubrania na tarze i wdzięcząc się przy każdej możliwej okazji. Stwierdzenie wyjątkowo trafne. Tekst zawierał nutkę ironii.