Rozwiązujesz dyktando:
Wywiad z Alicją
-Alicjo, dlaczego weszłaś do króliczej nory? nl-Nudziłam się. Nie lubię czytać książek bez obrazków i rozmów, a właśnie taką czytałanlmoja siostra. Ne chciałam też zrywać kwiatków, ponieważ panował upał. Kiedy więc przebiegł koło mnie Biały Królik, natychmiast postanowiłam za nim ruszyć. nl-Co najbardziej zdziwiło Cię w tym Króliku? nl-Oprócz tego, że coś mówił, najbardziej zdziwiło mnie to, że miał kamizelkę i zegarek. nl-Jak wyglądała ta nora? nl-Początkowo była to forma tunelu, który skręcał w dół tak nagle, że już nie mogłam się zatrzymać. Zaczęłam spadać jak do głębokiej studni. nl-Co było na dnie studni? nl-Nim dotarłam na dno studni, widziałam półki i szafy na książki, mapy i obrazki. Zdążyłam się zastanowić, ile mil już przebyłam, czy jestem może w pobliżu środka ziemi, czy może przelecę ziemię na wylot, czy spotkam ludzi chodzących do góry nogami? Martwiłam się o mojego kota Jacka, czy ktoś da mu mleka? Czy łapałby nietoperze, gdyby był tu ze mną? W tym momencie spadania zasnęłam i śniłam o Jacku. Obudziłam się na stosie chrustu i suchych liści. nl -I co wtedy zobaczyłaś? nl-Przede mną był długi korytarz, którym biegł Biały Królik. Oczywiście ruszyłam za nim. Za zakrętem biały Królik znikł, a ja znalazłam się w niskiej sali oświetlonej dużą ilością lamp zwisających z sufitu. Wokół sali było mnóstwo drzwi, wszystkie zaryglowane. Zobaczyłam też stolik o trzech nogach i leżący na nim złoty kluczyk. Po chwili znalazłam drzwiczki, do których pasował. Prowadziły one do maleńkiego korytarzyka, za którym ujrzałam najpiękniejszy na świecie ogród. Bardzo chciałam się tam dostać, ale przez norkę nie mogłam wsunąć nawet głowy. nl-I co zrobiłaś? Zawróciłaś? nl-Wróciłam do stolika i znalazłam buteleczkę z karteczką, ze słowami: wypij mnie. nl-Chyba tego nie wypiłaś? To mogło być niebezpieczne. nl-Obawiałam się trochę, to mogła być trucizna. Odważyłam się jednak spróbować płynu. Był smaczny i powoli go wypiłam. nl-Czy wypicie płynu rzeczywiście spowodowało jakąś reakcję? nl-Tak, to dziwne, ale poczułam, że składam się jak teleskop. Stałam się malutka i natychmiast chciałam wejść do tego ogrodu. Stanęłam przy drzwiach, ale niestety zapomniałam kluczyka. Wróciłam po kluczyk, ale byłam za mała, by go dosięgnąć. Rozpłakałam się, ale już po chwili rozkazałam sobie przestać. Wtedy zobaczyłam pod stolikiem małe, szklane pudełeczko, a w nim ciasteczko z napisem: zjedz mnie. nl-Tym razem już nie odważyłaś się zjeść tego ciastka? nl-Tak bardzo chciałam się znaleźć w ogrodzie, że z obawami, ale jednak zjadłam.