Rozwiązujesz dyktando:
Miłość Julii, czyli koń i jeszcze raz koń
Pewnego słonecznego dnia rodzice Julii uznali, że ich córeczka może dostać własnego wierzchowca, o czym marzyła dzień w dzień. Pojechali do różnych hodowców arabów, czy koni małopolskich. Julia jednak wierzyła, iż ujrzy tego idealnego. Ostatnim miejscem była stadnina „Konie naszym życiem”. Dziewczynka podbiegła do ośmioletniego konia rasy fryzyjskiej – Wróżki. Rodzice nie mieli nic przeciwko kupnu Wróżki, która rżała z radości. Julka niechętnie wróciła do domu, ponieważ musiał przeczekać trzy dni do momentu, kiedy będzie mogła sprowadzić wierzchowca do własnej stajni przygotowanej na przyjazd Wróżki. Ciąg dalszy nastąpi wkrótce.